pocztówki.





święta minęły..zadziwiająco szybko zresztą. mam nadzieje, że nowy rok równie szybko sie uwinie..
i znowu będzie ciepło..

cd..




święta.


Czas wielkiego żarcia, dużego picia i tandetnych życzeń. Pseudo miłości do każdego i wszystkiego.. fałszywego wybaczania win i udawanej radości. Jak co roku trzeba przeżyć te wszystkie śniadania, obiady, kolacje u babć, ciotek, wujków i nie wiadomo kogo jeszcze. Trzeba będzie udawać, że wybaczyliśmy wszystko tym kurwom i złodziejom, które mąciły, bądź mącą w naszym życiu. W końcu, będziemy skakać pod sufit z radości, że dostaliśmy od babci kolejną pare gaci, albo superhiper budzik, który po tygodniu zaczyna odliczać czas w nie tę stronę co trzeba, albo zwyczajnie zwija manatki i odmawia współpracy... Bredze już.

na dziś to wszystko. dziekujemy panstwu za uwage.






..


..



...

dziennik pokładowy, dzien 2#


jak na razie nie chce mi sie pisać bzdur żadnych...
jak na razie, będę opowiadać wizualnie...